Świadectwa
Od czasu rozszerzenia się wiadomości o wydarzeniu eucharystycznym, zanim jeszcze Cząstka Ciała Pańskiego została wystawiona do publicznej adoracji, zaczęły napływać od wiernych komunikaty o szczególnych znakach działania Bożego – łaskach doznanych dzięki modlitwom w sokólskiej Kolegiacie. Łaski te dotyczą również cudownych uzdrowień i ocaleń z wypadków grożących śmiercią. Warto przywołać choćby kilka z nich:
- Wiosną 2009 roku Polka mieszkająca od 30. lat w Szwecji bardzo poważnie zachorowała. W maju odbyła pielgrzymkę do Sokółki i zamówiła Mszę świętą z prośbą o uzdrowienie. Kiedy w październiku zaproponowano jej operację, modliła się długo i gorąco do Jezusa Eucharystycznego, jak nigdy przedtem w życiu, o łaskę zdrowia, przypomniawszy sobie o eucharystycznym wydarzeniu w Sokółce i odprawionej tam Mszy świętej w jej intencji. Po kilku dniach odzyskała zdrowie.
- Artystka plastyk, od wielu lat służąca swoim talentem Kościołowi (autorka kaplicy plebanijnej w Sokółce) nieoczekiwanie dowiedziała się, że jest śmiertelnie chora. W Wielki Piątek 2009 roku przeprowadzono operację, ratując pacjentkę w ostatniej chwili. Po dowiedzeniu się o wydarzeniu eucharystycznym poprosiła o możliwość zobaczenia Komunikantu. Od momentu zobaczenia Hostii zaczęła odczuwać w sercu wielki wewnętrzny spokój i pewność, iż cokolwiek złego by się nie wydarzyło, nie będzie już miało dla niej większego znaczenia. Chwila, kiedy patrzyła na Hostię, na zawsze zmieniła jej sposób postrzegania Eucharystii w czasie Przeistoczenia czy wystawienia Najświętszego Sakramentu. Wierzy, że swój powrót do zdrowia zawdzięcza Jezusowi Eucharystycznemu, tym bardziej, że w jej intencji były odprawiane w kościele kolegiackim Msze święte.
- W lipcu 2009 roku w Kolegiacie została odprawiona Msza święta w intencji dziecka, u którego zdiagnozowano poważną chorobę. Po przeprowadzeniu kolejnych badań nie stwierdzono objawów potwierdzających wcześniejszą diagnozę.
- Konserwator zabytków, w czasie gdy prowadził prace nad przygotowaniem Kaplicy Wystawienia Cząstki Ciała Pańskiego, latem 2010 roku uległ wraz z rodziną bardzo poważnemu wypadkowi samochodowemu. Auto uległo całkowitego zniszczeniu. Mimo to wszyscy przeżyli, doznając jedynie niewielkich urazów ciała. Konserwator jest przekonany, że Matka Boża ocaliła mu życie ze względu na dzieło Kaplicy Wystawienia. Pan Jezus chciał, by to dzieło zostało ukończone.
- W lutym 2011 roku mieszkanka okolic Sokółki zwróciła się do jednego z księży wikariuszów z prośbą o modlitwę w intencji jej 25-letniej córki, u której stwierdzono śmiertelną chorobę nowotworową. Po licznych modlitwach podczas Nieszporów Eucharystycznych i odprawieniu Mszy świętej w kościele kolegiackim, w grudniu młoda kobieta została uzdrowiona.
- Jeden z mieszkańców Sokółki uległ w sierpniu 2011 roku grożącemu śmiercią wypadkowi podczas pracy. Wpadł do wnętrza maszyny gniotącej śmierci, która zmiażdżyła mu w poważnym stopniu czaszkę, stracił oko. Lekarze nie widzieli szans na przeżycie. W dzień po wypadku została odprawiona Msza święta w intencji umierającego, a jego rodzina modliła się w kaplicy plebanijnej, gdzie przechowywano wówczas Cząstkę Ciała Pańskiego. W tym czasie choremu opadła gorączka. Następnego dnia, w Uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej, rodzina znów modliła się w kaplicy plebanijnej. Chory zaczął wracać do zdrowia. Jedyną pozostałością wypadku są bóle głowy.
- Na miesiąc przed Uroczystością w Sokółce, w nocy z 3. na 4. września 2011 roku lekarz wezwany do chorego mieszkańca Sokółki stwierdził, że pacjent jest w stanie agonalnym i nie ma sensu zabierać go do szpitala. Ks. Proboszcz przybył do umierającego i udzielił mu Sakramentu Namaszczenia. Kiedy odchodząc udzielał jeszcze końcowego błogosławieństwa, chory otworzył oczy, uśmiechnął się i przywitał kapłana. Był potem jeszcze krotko hospitalizowany, po czym powrócił do zdrowia i uczestniczył w Uroczystości przeniesienia Cząstki Ciała Pańskiego. Obecnie czuje się nawet lepiej niż kiedyś, przed choroba.
- W grudniu 2011 roku uczennice jednej z sokólskich szkół poprosiły swojego katechetę o odprawienie Mszy świętej z prośba o powrót do zdrowia ich ciężko chorej na nowotwór koleżanki. Modlono się o jej uzdrowienie również podczas Nieszporów Eucharystycznych. W dniu, kiedy miała być odprawiona w jej intencji Msza święta, dziewczyna wróciła ze szpitala do domu z diagnozą wchłonięcia się guza, co dla leczących ją specjalistów było zjawiskiem medycznie niewytłumaczalnym.